sobota, 22 sierpnia 2009

Fiat

Z takim zapałem wędrujemy pielgrzymkowymi szlakami przed jej obraz. Z taką nabożną czcią wpatrujemy się w jej niezliczone wizerunki. Tak często ściskamy w palcach paciorki różańców. Tyle pieśni, słów, obrazów, figur, kwiatów i płonących świec… A ona powiedziała tylko jedno słowo – "fiat". Niech mi się stanie, jak powiedziałeś. I oto cała pobożność Maryi, właściwie jedno słowo.

A my –rozmodleni, zapatrzeni, zachwyceni, rozgadani przed Bogiem z płonącymi świecami w ręku, czołgający się na kolanach wokół jasnogórskiego ołtarza… a tego jednego prostego słowa powiedzieć Mu nie umiemy.

Fiat, Panie. Niech mi się stanie jak zechcesz. Jak Ty zechcesz, nie ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz