sobota, 15 sierpnia 2009

Błogosławieni

Błogosławionaś Ty między niewiastami, pełna łaski, Pan jest z Tobą, Maryjo! Tyś jest jak arka przymierza, jak namiot spotkania. W Tobie niebo połączyło się z ziemią. To co ludzkie, z tym co boskie. Błogosławiona jesteś Maryjo. Przyjęłaś w swoje ciało Słowo Boga. Lecz i ja mogę je przyjąć. Moje serce może stać się arką przymierza, namiotem spotkania. I we mnie to co ludzkie może spotkać się z mocą z nieba.

Pan powiedział: błogosławieni, którzy słuchają mojego słowa, i zachowują je.

czwartek, 13 sierpnia 2009

Aż siedem razy?

Ile razy mam przebaczać? Czy aż siedem?

Dlaczego powinienem przebaczać? Dlaczego aż tyle razy? Przecież ten człowiek mnie rani, przecież on ma mnie za nic. Nie przebaczę. Nie umiem. Przecież ja na jego miejscu postąpiłbym inaczej. Ja jestem lepszy. Na pewno dla mnie samego. Ja nie ranię. Przynajmniej nie siebie. Ja bym nigdy nie sprawił tyle bólu. Na pewno nie sobie.

On myśli tylko o sobie. Tak jak ja…? Jesteśmy tacy podobni w naszym egoizmie.

Może jednak postaram się popatrzeć na niego inaczej, wybaczyć, zapomnieć. Jesteśmy tacy podobni… Może i on wtedy spojrzy inaczej na mnie?

środa, 12 sierpnia 2009

Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą

"Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie."

Już dwa tysiące lat temu Pan wypowiedział tę obietnicę. Dwa tysiące lat te słowa brzmią w uszach i sercach Jego uczniów na całym świecie. Uczniów, którzy cierpią wiele od świata. Bo świat jest zły. Bo pełen jest grzechu… Chrześcijanie cierpią od świata, a świat przez te dwa tysiące lat wcale nie stał się lepszy, bardziej ludzki. Wcale nie bardziej pełen miłości…

Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, Ojciec to uczyni. Czy te dwa tysiąclecia to dla Ojca za krótki czas, by uleczyć tę ziemię? Czy może my, Jego uczniowie, nie umiemy prosić zgodnie?

Prośmy więc najpierw Ojca w niebie, by uleczył nasze serca. Z egoizmu, z nienawiści, z obłudy. A kiedy to się stanie, wtedy nasza modlitwa zmieni ten świat. Nie biadajmy nad złem tego świata, nad jego grzesznością – najpierw zapłaczmy nad własnymi sercami.

wtorek, 11 sierpnia 2009

Jeśli nie będziecie jak dzieci

Pan mu powiedział: nie przejdziesz tego Jordanu. A przecież to było sensem jego życia. Temu się poświęcił bez reszty, to jego jedyne marzenie. Stanął już nawet na brzegu, tak długo czekał na tę chwilę… Dalej nie pójdziesz Mojżeszu.

Władca i pasterz narodu stanął na brzegu. Bo Pan kazał. Przyzwyczajony do wydawania rozkazów zatrzymał się pokornie. Ten, który pokonał pustynię, nie przekroczył ostatniej granicy. Pan kazał się zatrzymać, a on posłuchał. Bo Pan wie lepiej. Wie lepiej, niż on, Mojżesz – władca Narodu. Płakał z żalu jak dziecko, i jak dziecko uznał mądrość i władzę Ojca.

Jeśli się nie staniesz jak dziecko, nie ujrzysz Królestwa Niebieskiego. Jeśli nie uznasz, że On wie lepiej co trzeba zrobić. Jeśli nie zaufasz, nawet jeśli nie będziesz rozumiał Jego poleceń. Być dzieckiem to znaczy być bezpiecznym w ręku mądrego i kochającego Ojca.

Czemu blog…

Dusza człowieka, choć nieśmiertelna, może umierać. Umierać z głodu i pragnienia. Umierać z samotności. Nie umrze, lecz będzie konać. Nie umrze, lecz będzie coraz mniejsza i mniejsza…

By Twoja dusza żyła, potrzebuje bliskości kochającego serca i pokarmu. Potrzebuje Tego, który dał jej życie.

Dialog dwóch serc: Boga i człowieka. Tym właśnie jest rozważanie Biblii. Jest bliskością miłości.

Pisząc tu, będę chciał się spotkać z moim Bogiem. A Ty, jeśli chcesz, możesz uczestniczyć w tych spotkaniach.