Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij… Czy rzeczywiście tyle trzeba, by być dobrym człowiekiem? Nie kłam, czcij swoich rodziców, pójdź w niedzielę do kościoła. To wystarczy? To znaczy być dobrym, doskonałym człowiekiem?
Dekalog, Dziesięć Przykazań. Za mało, i zbyt wiele jednocześnie. Za mało, by być dobrym człowiekiem. Zbyt wiele, by być zwykłym człowiekiem.
Jeśli będziesz przestrzegał tego Prawa, będziesz niewolnikiem. Będziesz wykonawcą zakazów i nakazów. Nieszczęśliwym, zniewolonym człowiekiem, którego życie Bóg pozbawił smaku i radości. Frustratem, który każdego dnia staje przed dylematem: zrobić coś, czego pragniesz, czy zrobić coś, co musisz zrobić. Dekalog, to niby proste zasady – nietrudne do spełnienia, jeśli się tego pragnie. Ale problem w tym, że ich się nie pragnie spełniać. Są jak kierat, jak kaganiec. Czynią cię niewolnikiem, więc nie masz siły ich wypełnić.
A nawet gdybyś je wypełnił – wbrew sobie, swoim pragnieniom – nadal będziesz tylko zwykłym człowiekiem. Nie zabójcą, kłamcą cudzołożnikiem, ale też nie świętym.
Dekalog nie jest dla nas, chrześcijan. Nam Pan dał inne przykazanie. Tylko jedno.
Będziesz miłował.
Będziesz kochał swego Boga, i będziesz kochał drugiego człowieka.
Lecz to przykazanie o tyle trudniejsze jest od Dekalogu, o ile Niebo wyżej jest od ziemi. Tak różni się od Dekalogu, jak wolny człowiek różni się od konia w kieracie.
Kochaj drugiego człowieka. Oddaj mu siebie. Zrób wszystko by był szczęśliwy, by stawał się bardziej sobą. Wybaczaj. Walcz o niego. Nawet, jeśli to niegodziwiec. Nawet, jeśli on ciebie, zamiast kochać, będzie nienawidził.
Łatwo jest go nie zabić. Łatwo nie okraść, nawet nie okłamać. Łatwo nie odebrać mu jego żony. Ale kochać całym sercem…
By kochać człowieka, najpierw musisz pokochać Boga. Całym sercem, ze wszystkich sił, każdą myślą. Jeśli nie pokochasz Boga, który ciebie kocha, nie pokochasz nigdy człowieka, który ciebie kochać nie umie.
"Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem". Dopiero jeśli On będzie pierwszą miłością twojego życia, każda inna miłość w ogóle będzie możliwa. Jeśli będzie inaczej, jeśli Go nie pokochasz nade wszystko, bardziej niż wszystkich… Zabraknie ci sił, by kochać ludzi – nawet samego siebie kochać nie będziesz umiał.
Próbuj wypełniać Prawo, jak niewolnik – albo kochaj, i rób co chcesz. To drugie jest trudniejsze, ale czyni cię godnym imienia Dziecka Bożego, chrześcijanina. Wypełnisz z radością Dekalog i wiele, wiele więcej.