środa, 4 listopada 2009

Wypełnić Prawo

Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij… Czy rzeczywiście tyle trzeba, by być dobrym człowiekiem? Nie kłam, czcij swoich rodziców, pójdź w niedzielę do kościoła. To wystarczy? To znaczy być dobrym, doskonałym człowiekiem?

Dekalog, Dziesięć Przykazań. Za mało, i zbyt wiele jednocześnie. Za mało, by być dobrym człowiekiem. Zbyt wiele, by być zwykłym człowiekiem.

Jeśli będziesz przestrzegał tego Prawa, będziesz niewolnikiem. Będziesz wykonawcą zakazów i nakazów. Nieszczęśliwym, zniewolonym człowiekiem, którego życie Bóg pozbawił smaku i radości. Frustratem, który każdego dnia staje przed dylematem: zrobić coś, czego pragniesz, czy zrobić coś, co musisz zrobić. Dekalog, to niby proste zasady – nietrudne do spełnienia, jeśli się tego pragnie. Ale problem w tym, że ich się nie pragnie spełniać. Są jak kierat, jak kaganiec. Czynią cię niewolnikiem, więc nie masz siły ich wypełnić.

A nawet gdybyś je wypełnił – wbrew sobie, swoim pragnieniom – nadal będziesz tylko zwykłym człowiekiem. Nie zabójcą, kłamcą cudzołożnikiem, ale też nie świętym.

Dekalog nie jest dla nas, chrześcijan. Nam Pan dał inne przykazanie. Tylko jedno.

Będziesz miłował.

Będziesz kochał swego Boga, i będziesz kochał drugiego człowieka.

Lecz to przykazanie o tyle trudniejsze jest od Dekalogu, o ile Niebo wyżej jest od ziemi. Tak różni się od Dekalogu, jak wolny człowiek różni się od konia w kieracie.

Kochaj drugiego człowieka. Oddaj mu siebie. Zrób wszystko by był szczęśliwy, by stawał się bardziej sobą. Wybaczaj. Walcz o niego. Nawet, jeśli to niegodziwiec. Nawet, jeśli on ciebie, zamiast kochać, będzie nienawidził.
Łatwo jest go nie zabić. Łatwo nie okraść, nawet nie okłamać. Łatwo nie odebrać mu jego żony. Ale kochać całym sercem…

By kochać człowieka, najpierw musisz pokochać Boga. Całym sercem, ze wszystkich sił, każdą myślą. Jeśli nie pokochasz Boga, który ciebie kocha, nie pokochasz nigdy człowieka, który ciebie kochać nie umie.
"Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem". Dopiero jeśli On będzie pierwszą miłością twojego życia, każda inna miłość w ogóle będzie możliwa. Jeśli będzie inaczej, jeśli Go nie pokochasz nade wszystko, bardziej niż wszystkich… Zabraknie ci sił, by kochać ludzi – nawet samego siebie kochać nie będziesz umiał.

Próbuj wypełniać Prawo, jak niewolnik – albo kochaj, i rób co chcesz. To drugie jest trudniejsze, ale czyni cię godnym imienia Dziecka Bożego, chrześcijanina. Wypełnisz z radością Dekalog i wiele, wiele więcej.

2 komentarze:

  1. Kochaj i rób,co chcesz..a jaka miłość - taki człowiek

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmmm. Mądre co tu Ksiądz Pisze. Ja w moim życiu zrobiłem wiele złego. Złych uczynków... Nie kochałem, a może kochałem, ale... chyba najbardziej siebie. Kiedyś dotarło do mnie, usłyszałem wewnetrznie, że "Pokój zostawiam Wam, Pokój..." I że to przesłanie jest najważniejsze. A przykazanie miłości... Tak.... Bez niej nie ma nic. Wszystko niejako bezsensem sie staje. Proste też słowa: "Nie rób rdugiemu co tobie niemiłe". Gdybyśmy tylko tak postępowali - to by wystarczyło. Świat byłby inny. Nic więcej nie trzeba. Ja jestem niewolnikiem do dziś. Jestem alkoholikiem i hazardzistą i Bóg wie jeszcze kim jestem. Ta prosta miłość... a taka nieprosta. Ale co do dekalogu... to też tylko 10 prostych prawd. I nie trzeba tu Pisma Św. , to nasze doświadczenie samo dyktuje nam te prawa - też przez prawo miłości. Ja widze, że kocham siebie. Jestm egoistą. Trudne to wszystko. Zwłaszcza dziś , w czasach w których żyjemy. Mam moje wzniosłe ideały, mam wiarę i niewiara we mnie też bywa. I upadam i powstaję. Ale to co tu Ksiądz napisał - przykazanie miłosci - to ... tak - to wystarczy. A niełatwo jest kochać... z drugiej strony tak to proste jest. Ale nie umniejszajmy dekalogu. Bo oparte jest tez na tym wielkim prawie miłości. Pozdrawiam serdecznie. I proszę o modlitwę .

    OdpowiedzUsuń