wtorek, 10 listopada 2009

Zadanie

"Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: «Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać»"

Sługą nieużytecznym jestem, gdy wykonam to, co wykonać powinienem. Wtedy jestem sługą nieużytecznym… Kim w takim razie jestem, gdy wykonać tego nie potrafię? Gdy mi się to nie uda?

Wielką na mnie złożyłeś, Panie, odpowiedzialność. Pokazałeś mi, jak jesteś piękny. Pokazałeś, jak cudownie jest Cię kochać. Pokazałeś, że tylko z Tobą życie człowieka ma sens, ma smak. Pokazałeś, że można być naprawdę szczęśliwym.
Ujrzałem to wszystko dopiero wtedy, gdy poznałem smak łez. Spotkałem Cię po tym, gdy doświadczyłem, jak wygląda samotność. Pokazałeś mi jak można być kochanym, ale dopiero wtedy, gdy zastanawiałem się czy jakakolwiek miłość w moim życiu w ogóle jest możliwa.

Wtedy Cię spotkałem. Doświadczyłem. Poznałem. Dopiero wtedy, bym lepiej rozumiał swoje zadanie. Bym lepiej potrafił je wypełnić. Bym w pełni docenił jego wagę.

A potem na drodze mojego życia postawiłeś innych ludzi. Takich, którzy też wiedzą, jak smakują łzy, jak to jest być samotnym. Takich, którzy zastanawiają się, czy istnieje szczęście, miłość…

I o jedno tylko mnie poprosiłeś - abym pokazał im Ciebie. By tak jak ja mogli to wszystko zobaczyć, by mogli Ciebie spotkać, dotknąć, by mogli posmakować szczęścia. Byś mógł otrzeć ich łzy, dać im normalne, szczęśliwe życie – pełne pokoju i prawdziwej radości.
Chciałeś im dać prawdziwe życie, i ten dar złożyłeś w moich dłoniach. Ich szczęście mnie powierzyłeś. Postawiłeś ich przede mną, a ja…

A ja nie potrafię, nie umiem…

Patrzę, jak gubią szczęście, jak tracą życie. Patrzę, jak z martwym uśmiechem na twarzy oddalają się od swoich marzeń, i nie potrafię ich zatrzymać. Patrzę jak depczą swój największy skarb, i nie potrafię tego zmienić. Patrzę na nich, i wiem co robią. Wiem jak będzie ich bolało, jak będą cierpieli. Wiem co tracą. I nie umiem nic zrobić.

Byłbym tylko nieużytecznym sługą, gdybym spełnił swoje zadanie, gdybym nie zawiódł Twego zaufania. Kim więc jestem teraz?