wtorek, 8 grudnia 2009

Święta, czysta, piękna…

"Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego…" – tak się zaczęła ta historia. Wtedy właśnie ludzie nauczyli się czym są łzy, wtedy nauczyli się być nieszczęśliwi. Tego dnia nauczyli się umierać. A później pozostawili nam tę wiedzę w spadku. Oto dziedzictwo, które pozostawili nam Adam i Ewa: łzy, strach, wstyd, śmierć… Ten smutny dar, którego każdy człowiek musi doświadczyć.

Każdy, z wyjątkiem niej.
Od dwóch tysięcy lat wpatrujemy się więc w nią z podziwem. Gwiazda Zaranna, Jutrzenka, Panna nad pannami… Ileż to pieśni o niej śpiewamy, ileż jej portretów zdobi ściany naszych kościołów i mieszkań, ileż modlitw i nabożeństw. Któż by to potrafił zliczyć… Wonna Lilia pośród kwiatów, Lśniąca Gwiazda pośród czerni nocnego nieba – Maryja, Matka Boga. Cudowna Brama łącząca niebo z ziemią, przez którą Pan zstąpił. Sam Anioł Gabriel się nią zachwycił – "błogosławiona jesteś pośród wszystkich niewiast, pełna łaski! Pan jest z tobą!" Ona nie doświadczyła hańby grzechu, jej serce pozostało czyste, mógł się więc Gabriel nią zachwycić. Mogły się nią zachwycić ludy tej ziemi. Błogosławiona, pełna łaski. Lecz przecież czystość jej serca była nie tylko darem miłości od Boga, była też dla niej zadaniem. "Błogosławiony owoc twojego żywota, Maryjo" – zawołał do niej Gabriel. Pan oszczędził jej łez i wstydu, oszczędził jej hańby grzechu, bo miała do wykonania zadanie. Stać się bramą dla Niego. Stać się wyciągniętą dłonią, która wiernie na Niego będzie wskazywać. Stać się ustami, które nieustannie wołać będą – uczyńcie wszystko, co mój Syn powie. I zadanie wykonała. Zaprawdę błogosławiony owoc jej życia.

Dobrze czynisz, gdy patrzysz na nią z podziwem. Przecież sam Archanioł Gabriel się nią zachwycił. Lecz nie tylko nią. Był w twoim życiu taki moment, gdy i przy tobie stanął święty Anioł. Była taka chwila, gdy patrząc na ciebie zawołał "błogosławiony jesteś, pełen łaski. Pan jest z tobą!" To był moment twojego chrztu. Pan odebrał ci wtedy dziedzictwo grzechu, spadek po Adamie i Ewie. W tej chwili ty także byłeś tak piękny, że aniołowie w niebie nazywali cię Gwiazdą Zaranną, Wonną Lilią. Woda chrztu uczyniła cię tak pięknym i czystym, jak piękna i czysta była Maryja. Otrzymałeś tę samą łaskę, i to samo zadanie co ona. Być bramą, przez którą Bóg przejdzie by stanąć pośród ludzi. Być wyciągniętym ramieniem, ustami które o Nim opowiadają.

Jeszcze kiedyś przyjdzie do ciebie Anioł Pana. Stanie przy twojej trumnie. Oby mógł, patrząc na nią, zawołać – "błogosławiony owoc twojego życia"