czwartek, 20 sierpnia 2009

Uczta weselna

Przyjacielu, jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego?

Oniemiał. Przecież Król sam kazał mu przyjść. Przecież słudzy Króla go tutaj przyprowadzili. Przecież chciał sprawić Królowi radość, wyświadczyć przysługę! A Król tak go potraktował…

Owszem, Król kazał przyjść. Owszem, słudzy przyprowadzili. Zostałeś człowieku wybrany, zabrany z ulicy na wspaniałą ucztę. Wiele ci dano, i to tak po prostu, tak zwyczajnie. Lecz do tego co nam dano tak po prostu i za darmo trzeba jednak dorosnąć. Trzeba wyjść naprzeciw, właściwie odpowiedzieć. Trzeba dar i darczyńcę uszanować. Weselna uczta z przypowieści, przyjaźń, miłość drugiego człowieka, miłość Boga, Eucharystia… Wszystko jedno. Człowieku, wziąłem cię z ulicy na wspaniałą ucztę, a ty nawet o weselną szatę się nie postarałeś…?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz