środa, 23 września 2009

Modlitwa Ezdrasza

Nigdy mnie nie odstąpiłeś, Boże mój. Twoje błogosławieństwo wypełniało moje dni, każda godzina mego życia wypełniona jest Twoją łaską.

A jednak jest grzech w moim życiu. Wina moja wznosi się ku niebu, przestępstwa moje przerastają moją głowę.

Ja grzeszę, a Ty mi błogosławisz! Ja zapominam o Tobie, odrzucam Twoją miłość, a Ty kochasz mnie dalej!

"Boże mój! Bardzo się wstydzę, Boże mój, podnieść twarz do Ciebie!"

Wstydzisz się iść do spowiedzi? To dobrze, że się wstydzisz.

Weź cały ten wstyd, i zanieś do konfesjonału. I z całym tym wstydem ściskającym ci pierś, klęknij i wyznaj grzech Panu.

Poznasz czym jest przebaczenie.

4 komentarze:

  1. Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."
    Pozdrawiam. Tadeusz – katolik
    Warto poświęcić trochę czasu dla wieczności.
    http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
    Przepraszam, jeśli boisz się Pana Jezusa, który jest Prawdą, Drogą i Życiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps 6
    "Nie karc mnie Panie w swym gniewie,
    i nie karz w swej zapalczywości
    Zmiłuj sie nade mna, Panie, bom słaby
    Ulecz mnie, Panie, bo kości moje strwożone
    i dusze moja ogarnia wielka trwoga..."
    Często sobie go powtarzam... mimo wszystko odczuwam lęk...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wstydzę się iść do spowiedzi, wstydzę się tego, że nie potrafię żałować, że nie jest mi przykro z powodu grzechu, że kogoś nim skrzywdziłam... może dlatego wcale nie było mi lżej po spowiedzi i świadomość przebaczenia (o ile było) i jednocześnie możliwość rozpoczęcia wszystkiego od nowa jakoś na razie "nie działa"

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wstydzisz się, bo nie żałujesz...
    To spory problem. Martwe serce? Chyba nie, ale pewnie bardzo zranione. Porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. I znajdz dobrego, cierpliwego spowiednika. Powodzenia
    xS

    OdpowiedzUsuń